Jak przygotować się na wyjazd do Azji?

Jak przygotować się na wyjazd do Azji? Jakie ubezpieczenie wybrać i na co się szczepić? Jakie dokumenty zabrać oraz jak zaplanować wyjazd? Odpowiedzi na te i inne pytania, znajdziesz w poniższym tekście. Poza suchymi faktami, podzielimy się też naszymi doświadczeniami z 8 miesięcznej podróży po Azji Południowo- Wschodniej.

Dokumenty

Obowiązkowo paszport z ważnością dłuższą niż 6 miesięcy od planowanego wjazdu do kraju. My wzięliśmy także dowody osobiste, polskie prawa jazdy oraz międzynarodowe prawa jazdy według konwencji Genewskiej oraz Wiedeńskiej.

Jak wyrobić międzynarodowe prawo jazdy?

W gruncie rzeczy nie jest to nic trudnego i kosztuje 71zł (obie konwencje). Wszystkie informacje są bardzo jasno podane tutaj.

Podczas wynajmowania skutera w Tajlandii, na Bali czy Birmie nikt nas nie pytał o prawo jazdy. Za to gdy pożyczaliśmy samochód w Denpasar na Bali i na Borneo, prawo jazdy było wymagane do wypożyczenia. W Wietnamie do jazdy skuterem/motocyklem wymagane jest prawo jazdy kategorii A. By jeździć legalnie musisz mieć międzynarodowe prawo jazdy z wbitą kategorią A zgodne z konwencją wiedeńską lub wietnamskie prawo jazdy (na miejscu można zrobić kurs wraz z egzaminem). Niestety czasem wietnamskiej policji to nie wystarcza i żądają łapówek od turystów. Nas zatrzymali tylko raz, a przejechaliśmy ponad 3 tysiące kilometrów motorem po Wietnamie i na szczęście obyło się bez łapówki.

Jako dodatkowe zabezpieczenie mieliśmy każdy komplet dokumentów skserowany 2 razy i kilka zapasowych zdjęć do wiz.

Wizy

Ten temat radzimy sprawdzić odpowiednio wcześniej. Do większości państw Polacy potrzebują wizę turystyczną. Niektóre wizy są wbijane za darmo na lotnisku np. w Indonezji czy Tajlandii, natomiast do Wietnamu, Birmy czy Laosu jest już wymagana opłata za wizę. Najwygodniej, najbezpieczniej i często najtaniej jest wykupienie jej przez oficjalną stronę ministerstwa spraw zagranicznych danego państwa.  Wystarczy uzupełnić wniosek, zapłacić za pomocą karty i wizę otrzymuje się do kilku dni roboczych. Następnie należy ją wydrukować i okazać na przejściu granicznym.

Na lądowych przejściach granicznych, na których byliśmy (Wietnam i Laos) mimo posiadanej już wizy mieliśmy doliczone „dodatkowe opłaty” w wysokości 1-2$. Jeden raz nie jest to uciążliwe, ale jeśli planujesz przekraczać w ten sposób kilka granic to może uzbierać się mała sumka na różnych dodatkowych „opłatach” – czytaj łapówkach.

Ubezpieczenie

Raczej nie wyobrażamy sobie sytuacji gdy podczas podróży dopada nas choroba, zatrucie czy ulegamy wypadkowi i nie mamy ubezpieczenia. Koszty prywatnego leczenia są ogromne dlatego nie warto oszczędzać na tym i wykupić odpowiednie ubezpieczenie. Do wyboru jest kilka możliwości. Karta EKUZ, która gwarantuje dostęp do podstawowej opieki medycznej na terenie Unii Europejskiej. Można ją wyrobić w miejscowym oddziale NFZ lub można złożyć wniosek drogą mailową. 

Inną opcją do wyboru jest karta Euro26. Można ja wyrobić do 30 roku życia. Zapewnia dostęp do opieki medycznej na terenie Polski i świata (bez USA i Kanady). Ceny zaczynają się już od 61 zł za rok i można poszerzyć zakres ubezpieczenia w zależności od potrzeb. Raz, podczas pobytu w Hiszpanii mając kartę Euro26 skorzystaliśmy z opieki medycznej i wszystko przebiegło sprawnie.

Kolejną możliwością, którą my posiadamy, jest ubezpieczenie od jednej z firm dostępnych na rynku. Nie kupiliśmy Euro26 ponieważ, nie ogarnęliśmy, że jest można je kupić będąc starszym niż 26 lat, ale w sumie dobrze się złożyło.

Skorzystaliśmy z oferty Hestii Ergo Podróż i na rok kosztowało nas to 950zł. Oprócz ubezpieczenia na całym świecie (poza Polską) mamy większe sumy pokrywające koszty leczenia, nieszczęśliwych wypadków i ubezpieczony bagaż od kradzieży. Co do ostatniej kwestii. W Sajgonie ukradziono nam telefon i ubezpieczalnia wypłaciła nam odszkodowanie – polecamy

Każde biuro ma inną ofertę i warto je porównać by znaleźć najlepszą dla siebie. W porównaniu do karty Euro26 czy EKUZ jest to najdroższa opcja, ale planując długoterminowy wyjazd warto mieć dobre zabezpieczenie w razie kłopotów.

Szczepienia

Temat często kontrowersyjny i co człowiek to inna opinia. Szczepić się, czy się nie szczepić. Nie jesteśmy specjalistami w tym temacie, dlatego nie będziemy pisać, czy warto się sczepić czy nie. Wybór należy do Ciebie i poza obowiązkowymi szczepionkami do niektórych państw, są tylko zalecane. Jeśli planujesz się zaszczepić musisz wybrać się do lekarza medycyny tropikalnej. Podczas wizyty lekarz przeprowadzi z Tobą wywiad i zaproponuje odpowiednie szczepienia. Założą Ci żółtą, międzynarodową książeczkę szczepień, która będzie respektowana na całym świecie. Ważne by pomysleć o tym wcześniej, nawet kilka miesięcy ponieważ, niektóre szczepionki podawane są w kilku dawkach. W przypadku wścieklizny szczepienie zamyka się w 3 dawkach, a po ugryzieniu przez zwierzę należy powtórzyć 2 szczepienia w pierwszej i trzeciej dobie.

My zaszczepiliśmy przed wyjazdem, na większość rekomendowanych chorób, bo nie chcieliśmy ryzykować i nie żałujemy tej decyzji. Jesteśmy zaszczepieni przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A i B, wściekliźnie, tężcowi i polio, z racji długiego pobytu w Azji zrobiliśmy jeszcze szczepionkę na dur brzuszny, japońskie zapalenie mózgu i meningokoki.

Przed podjęciem decyzji odwiedźcie strony Instytutu Medycyny Tropikalnej [link]

Pieniądze

W Azji co kraj to inna waluta. Dlatego z pomocą przychodzą nam wszędzie uznawane Dolary i karta Revolut.
Na początek o gotówce. Zawsze staramy się mieć jakieś dolary przy sobie, bo zazwyczaj wszędzie są uznawane i rozpoznawalne. Często przy wjeździe do danego kraju, gdy nie mamy dostępu do bankomatu, wymieniamy małą sumę. Nigdy nie trzymamy gotówki w jednym miejscu i nie zostawiamy w bagażu, którego nie mamy na oku (luki bagażowe). Jeżeli wiemy, że mamy ciągły dostęp do bankomatu nie wypłacamy za dużo gotówki. Inaczej jest w Tajlandii, gdzie prowizje przy każdej wypłacie są duże, więc tam staramy się robić to jak najrzadziej.

Jeżeli chodzi o karty to oboje mieliśmy Revolut i jedną kredytową, na wypadek gdy te pierwsze nie zadziałają. Przez 8 miesięcy użyliśmy kartę kredytową tylko raz, na malutkiej wyspie na Filipinach, gdzie Revolut nie zadziałał.

Już wiele razy wspominaliśmy o karcie Revolut i pewnie, też obiła Ci się o uszy, dlatego podpowiemy tylko, że jest to świetna forma płatności w podróży i sprawdziliśmy ją w 12 azjatyckich państwach. Wszystko załatwiamy z pozycji telefonu, a koszty są praktycznie zerowe. W opcji bezpłatnej możemy wypłacić równowartość 200€ bez prowizji.

Jeszcze przez kilka dni z tym linkiem, możesz zamówić kartę bezpłatnie i na start otrzymasz 25zł, a my środki na kolejne podróże 🙂

Bezpieczeństwo

Podróżując po Azji Południowo – Wschodniej czuliśmy się bezpiecznie, jednak nie zwalniało nas to z myślenia i rozwagi. Zawsze pilnowaliśmy swoich bagaży, nerkę czy mniejszy plecak trzymaliśmy z przodu, staraliśmy się nie chodzić w nocy ciemnymi uliczkami (zwłaszcza w dużych miastach) i nie nosiliśmy drogiej, rzucającej się w oczy biżuterii. Mimo to okradziono nas z telefonu w Sajgonie. Zgłaszając sprawę na policji byliśmy w kolejce za kobietą, której wyrwali torebkę i za chłopakiem, któremu ukradli portfel. Nie, nie byli to turyści, tylko miejscowi, więc nie ma reguły. W dużych miastach zawsze jest bardziej niebezpiecznie, więc UWAŻAJ. Warto też zapoznać się ze stroną MSZ na temat bezpieczeństwa w danym kraju, zwracając szczególną uwagę na ostrzeżenia dla podróżujących.

Teraz czas na pakowanie. Mamy też kilka porad zanim wyruszysz w podróż do Azji, w sumie nie tylko do Azji. Naszym zdaniem to bardzo istotne, więc zachęcamy do przeczytania uważnie.

Podobne wpisy
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na skróty

Podziel się na:

Share on facebook
Share on twitter
Share on pinterest
Share on email
POPULARNE WPISY